Pierwszy wpis będzie waniliowy, a jakże! Zaczęło się od przygotowania domowego cukru z wanilią według tego przepisu. Samo wykonanie takiego cukru nie jest trudne - trudność polega na czekaniu! Chciałoby się mieć taki cukier już, natychmiast, a tu każą czekać dwa tygodnie... Wierzę jednak, że warto się trochę poniecierpliwić!
Postanowiłam również spróbować swoich sił w pieczeniu chałki. Po całkiem udanej świątecznej próbie tego zawijanego makowca stwierdziłam, że oswajanie drożdży nie jest tak trudne, jak wcześniej mi się wydawało. A gdy jeszcze ma się do dyspozycji taki przepis, nie można nie pokusić się o własnej roboty pieczywo śniadaniowe - bo takim mianem określam chałki i drożdżówki. Tym bardziej, gdy jest się narzeczoną poznaniaka!
Przepis cytuję za Panią Dorotą, a za słabą jakość zdjęć przepraszam. Niestety, nie będą one lepsze przez jakiś czas - albo dorobię się nowego aparatu, alb spróbuję oswoić ten.
Składniki:
3 i 1/4 szklanki mąki chlebowej (użyłam mąki pszennej),
1 duże jajko,
60 g drobnego cukru,
4 łyżki roztopionego masła,
1/2 łyżeczki soli,
1 szklanka ciepłego mleka (nie gorącego, by nie sparzyć drożdży),
1 opakowanie cukru waniliowego (16 g),
10 g suchych drożdży lub 20 g świeżych.
Ponadto:
1 roztrzepane jajko,
2 łyżki mleka,
mak lub kruszonka.
Przygotowanie:
Mąkę przesiać, wymieszać z drożdżami (ze świeżymi wcześniej zrobić rozczyn). Wsypać do miski, zrobić dołek. Do dołka wbić jajko roztrzepane z mlekiem i masłem, dodać soli i cukru. Wyrabiać ciasto przez kilka minut (można mikserem z hakiem do ciasta drożdżowego), by było gładkie (będzie się kleić). Przykryć ściereczką i pozostawić w cieple do podwojenia objętości.
Po tym czasie ciasto ponownie wyrobić, podzielić na 4 równe części. Części zrolować w wałeczki i uformować chałkę. Chałkę przykryć ponownie i pozostawić do napuszenia w cieple na około 40 - 60 minut. Przed pieczeniem posmarować 2 łyżkami mleka roztrzepanymi z jajkiem. Można posypać makiem lub kruszonką.
Piec około 25 - 30 minut w temperaturze 175ºC. Można przykryć od góry folią aluminiową, jeśli zbyt szybko nabiera koloru. Studzić na kratce.
Moje uwagi:
Z podanej porcji wychodzi jedna, bardzo duża chałka, albo dwie mniejsze. Piekąc ją w dużej formie można ją po bokach ograniczyć dwoma kuchennymi ściereczkami, by się nie rozlała. Na keksówki o wymiarach spodu x na y cm trzeba przygotować ciasto z 1,5 porcji.
I jeszcze filmik instruktażowy dla tych, którzy - podobnie jak ja - dopiero uczyli się zaplatania chałki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde słowo i zapraszam na kawę! :-)