W tym roku karnawał był krótki, więc nie zdążyłam poszaleć z "tłustymi" wypiekami. Na szczęście którejś soboty znalazłam trochę czasu na przygotowanie naszych ulubionych minipączków - robiłam je już kilka razy i zawsze wychodzą tak samo smaczne. Niezawodny przepis pochodzi ze strony Moje Wypieki.
Składniki:
500 g mąki pszennej chlebowej
1 szklanka mleka
3 żółtka
1 jajko
50 g drobnego cukru do wypieków
3 łyżki oleju słonecznikowego
1 łyżka rumu lub wódki (użyłam esencji waniliowej na wódce)
sok z połowy cytryny
20 g świeżych drożdży lub 10 g suchych drożdży (użyłam
świeżych)
cukier puder i wrząca woda - na lukier
olej lub inny tłuszcz do smażenia
Mąkę pszenną przesiać, wymieszać z suchymi drożdżami (ze
świeżymi najpierw zrobić rozczyn). Dodać pozostałe składniki i wyrobić, pod koniec
dodając tłuszcz. Wyrabiać kilka minut, aż ciasto będzie gładkie i miękkie (można
wykorzystać męża albo mikser z hakiem). Wyrobione ciasto uformować w kulę,
włożyć do oprószonej mąką miski, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do
podwojenia objętości (około 1,5 h). Ja wstawiam miskę do piekarnika i włączam
żarówkę, w tych warunkach ciasto drożdżowe zawsze bez problemu mi wyrasta i nie
grozi mu żaden przeciąg.
Po tym czasie ciasto wyjąć na oprószony mąką blat.
Rozwałkować na grubość około 1 - 1,3 cm. Wykrajać pączusie małą foremką o
średnicy około 3 cm i odkładać na oprószony blat, przykryte, do drugiego
wyrośnięcia (około 10 - 13 minut). Na tym etapie również wkładam je do wyrośnięcia do piekarnika z włączoną żarówką.
Po wyrośnięciu pączusie smażyć do złotego koloru w oleju
rozgrzanym do temperatury 175ºC. Jeśli są smażone we frytkownicy, wtedy smażymy
je przykrywając je koszyczkiem, by całe były zanurzone w tłuszczu; jeśli są
smażone w garnku, wtedy przykrywamy je pokrywką mniejszą niż średnica garnka,
by całe były zanurzone w tłuszczu. (Zdecydowanie polecam zaopatrzyć się we frytkownicę,
to bardzo ułatwia pracę!).
Jeszcze ciepłe lukrować (w całości).
Lukier:
1 szklanka cukru pudru
4 - 5 łyżek gorącej wody (u mnie woda wymieszana ze
świeżo wyciśniętym sokiem z pomarańczy)
Cukier puder utrzeć z wodą do gładkości. Gęstość lukru
regulować przez dodatek wody lub cukru, powinien być w miarę rzadki, by łatwo
można było 'kąpać' w nim pączusie.
Ładniutkie :) Na pewno pyszne! A co do tłuszczu do smażenia to moim zdaniem pączki najlepiej smakują jak smażone są na oleju rzepakowym, który sam w sobie nie ma smaku i nie przechodzą nim pączki :)
OdpowiedzUsuń