Choć karnawał był w tym roku bardzo długi, to poza ekspresowymi pączkami na serku homogenizowanym nie zdążyłam zrobić żadnych innych tradycyjnych słodkości. Postanowiłam się zrehabilitować przy okazji Tłustego Czwartku, ale ze względu na ograniczone możliwości czasowe szukałam przepisu na coś ekspresowego w przygotowaniu. Przypadkiem wpadłam na intrygujące zdjęcia przedstawiające indyjskie faworki khaja - nie mogłam się powstrzymać przed ich wypróbowaniem. I słusznie, bo okazały się być fantastyczne! Znacznie bardziej chrupiące i kruche od tych tradycyjnych, które robiła moja mama. Mniam, w przyszłym roku koniecznie powtórka! :-)
Po przepis odsyłam do źródła:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każde słowo i zapraszam na kawę! :-)